Opinie o Muzeum Budownictwa Ludowego. (Muzeum) w Rzeszów (Podkarpackie).
Muzeum Budownictwa Ludowego
Aleksandra Rybickiego 3, 38-500 Sanok, Polska
Opis
Informacje o Muzeum Budownictwa Ludowego, Muzeum w Rzeszów (Podkarpackie)
Tutaj możesz zobaczyć lokalizację, godziny otwarcia, popularne czasy, kontakt, zdjęcia i prawdziwe recenzje wykonane przez użytkowników.
To miejsce ma dobre opinie, oznacza to, że dobrze traktują swoich klientów i będziesz czuł się świetnie korzystając z ich usług, polecam w 100%!
Mapa
Godziny otwarcia Muzeum Budownictwa Ludowego
Poniedziałek
09:00–12:00
Wtorek
09:00–13:30
Środa
09:00–13:30
Czwartek
09:00–13:30
Piątek
09:00–13:30
Sobota
09:00–13:30
Niedziela
09:00–13:30
Popularne godziny
Poniedziałek
9 | |
---|---|
10 | |
11 |
Wtorek
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Środa
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Czwartek
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Piątek
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Sobota
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Niedziela
9 | |
---|---|
10 | |
11 | |
12 | |
13 |
Opinie o Muzeum Budownictwa Ludowego
Ł. W.
Mieszane uczucia. Skansen ogromny, mnóstwo obiektów. Duży plus za Rynek Galicyjski i zainstalowanie w niektórych domach działających usług - garncarz, pamiątki, kawiarnia. Dzięki temu miejsce żyje.
Bardzo ciekawa, imponująca kolekcja ikon, uzupełniająca się z tą na Zamku w Sanoku. Interesujące wystawy okresowe, a personel ma wiedzę i chętnie rozmawia o wystawianych obiektach.
Mały minus za konieczność zakładania ochraniaczy na buty w budynku z wystawą ikon.
Duży minus za nieudostępnianie wnętrz turystom zwiedzającym bez przewodnika. Owszem, do budynków można zajrzeć przez okna, ale nic tam nie widać - wnętrza są ciemne i nieoświetlone. Nie każdy lubi zwiedzać z przewodnikiem, nie każdy ma ochotę łączyć się z innymi w grupę (koszt usługi to 80 zł). Można odnieść wrażenie, że takie działanie ma wymusić na zwiedzających zakupienie usługi przewodnika, bo faktycznie bez tego to jest oglądanie na pół gwizdka.
R. M.
Zwiedzać tylko z przewodnikiem, który fajnie wszystko opowie. Koszt 80zl, ale można samemu stworzyć grupę zwiedzających przy kasie, co zajęło nam dosłownie 5 minut i już koszt spadł do 16zl.
Do zwiedzania jest sporo i spokojnie można przejść trasę z przewodnikiem, później samemu zwiedzić co zostało pominięte. Zwiedzania jest spokojnie na pół dnia.
Co najbardziej mnie zaskoczyło, to moim 5 i 8 latkom bardzo się spodobało i w ogóle się nie nudzili, a należą do tych którym tylko parki wodne się podobają.
Koniecznie trzeba wstąpić do piekarni na jagodziankę która jest po prostu wyśmienita.
K. P.
Trzy gwiazdki tylko dlatego ze trafiliśmy na pania przewodnik która była za karę w pracy nie interesowała sie grupą bo miejsce ciekawe z duszą. Dużo ładnie zachowanych eksponatów. Panie i Panowie którzy pilnują obiektów z wystawami super kulturalni i odpowiadają na pytania. Brakuje mi tylko strzałek z określeniem kierunków zwiedzania. Albo ich nie widzieliśmy. Pan na poczcie bardzo miły. Sklep kolonialny też. Ogólnie cenowo do tego co można zobaczyć cena nie wygórowana. Warto zabrać ze sobą legitymację uprawniające do zniżek. A w poniedziałek wstęp bezpłatny
G. K.
Skansen znajduje się po prawej stronie Sanu, czyli w Karpatach Wschodnich – San na tym odcinku jest granicą między Karpatami Zachodnimi a Karpatami Wschodnimi. Usytuowany pod Białą Górą w dolinie rzeki, skansen zachwyca już samą lokalizacją. Utworzony w 1958 r. zajmuje powierzchnię 38 ha. Pierwsze obiekty do zwiedzania udostępnione zostały w 1966 r. Były to: spichlerz z Przeczycy z 1732 r., ze Skorodnego zagroda z 1861 i chałupa z 1906 r., cerkiew i zespół cerkiewny z Rosolina z 1750 r., chałupa z Dąbrówki z 1681, biedniacka chałupa z 1901 r., młynek wodny z Woli Komborskiej z II poł. XIX w.
Skansen podzielony jest na sektory odpowiadające poszczególnym grupom etnicznym. Każdy sektor przypomina małą wioskę z wyposażonymi budynkami mieszkalnymi, gospodarczymi i świątyniami. W opowieściach przewodników miejsca te ożywają obrazami z codziennego i świątecznego życia ówczesnych mieszkańców górskich przysiółków czy nadsańskich wsi. Zważywszy, że w chwili obecnej w sanockim skansenie można zwiedzać ponad 150 obiektów a każdy z nich jest pretekstem do osobnej historii, to łatwo przewidzieć, że jedna wizyta w sanockim muzeum, to o wiele za mało, by poznać jego tajemnice.
U. *.
Bardzo polecam, miejsce piękne, naprawdę warte odwiedzenia zwłaszcza z dziećmi. Mnóstwo ciekawych eksponatów na stosunkowo niedużym terenie w związku z czym zwiedzanie stanowi świetny spacer, nie jest zbyt męczące, a dzieci nie zaczną marudzić. Jednocześnie jest wystarczająco dużo przestrzeni dzięki czemu nie jest tłoczno. Na terenie skansenu jest piekarnia z pysznym chlebem. Owce i kozy stanowią dodatkową atrakcję dla dzieciaków. Byliśmy w niedzielę, na rynku na terenie skansenu był dodatkowo targ staroci. Serdecznie polecam bo jest co oglądać, a różnorodność eksponatów zaciekawi nawet kilkuletnie dzieci. Warto też za 5zł kupić w kasie mapkę skansenu, chodzenie z mapą - dodatkowa radocha dla dzieci :) A jak ktoś szuka wrażeń to w rejonie parkingu przed skansenem można przejechać się tyrolką na drugi brzeg Sanu.
M. J.
Świetne miejsce pełne historii. Nawet mimo braku przewodnika można się wiele dowiedzieć, ponieważ opiekunowie obiektów mają dużą wiedzę i chętnie się nią dzielą. Najwięcej dowiedziałam się od Aarona na rynku galicyjskim. Można się tam dowiedzieć wiele o Żydach i ich kulturze o ile tylko chce się słuchać. Dla mnie teren muzeum trochę za duży i nawet nie przeszliśmy całego ale dla Pana Aarona mogłabym zostać w pierwszym domu bo naprawdę ciekawie opowiada. Chociaż jako opiekun obiektu nie musi nic mówić to chętnie z nami porozmawiał. Drugi świetny obiekt to synagoga. Tam też się można wiele dowiedzieć chociażby z tablicy informacyjnej. Polecam bardzo muzeum chociaż w naszym przypadku będzie to wyprawa na dwa dni.
W poniedziałki wstęp wolny aczkolwiek wtedy tylko z przewodnikiem bo nie ma opiekunów obiektów i wszystkie obiekty są zamknięte.
S. H. (.
Super miejsce. Wybrałam się tam z dziećmi trochę z ciekawości ale sceptycznie nastawiona do niektórych euforystycznych opinii. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że to faktycznie super miejsce. Dużo przestrzeni, obejrzenie wszystkiego zajmuje kilka godzin, ciekawe rzeczy, np. sprzęt używany do wydobycia ropy czy też wystawa pojazdów. Można zajrzeć do domów. Atrakcją dla dzieci są owce, które swobodnie spacerują po terenie i kozy, które przebywają w zagrodzie.
Zwiedzaliśmy bez przewodnika. W związku z tym brakowało mi informacji nt oglądanych rzeczy.
Nie polecam natomiast drożdżówek, które sprzedawane jako jagodzianki okazały się bułką z borówkami. W dodatku w zawrotnej cenie 7 zł za drożdżówkę.
I. W.
Miejsce godne polecenia.
Ogrom zadbanego terenu.
Rezerwujcie sobie od razu ok 2h.
Jednak sprawa przewodników powinna być tu sprawniej i inaczej rozwiązana, poniewaz musisz sam organizować grupę, co stwarza wiele problemów. Nie możesz doczepić się do grupy juz zwiedzającej, nawet za proponowaną opłatą, bo przewodnik od razu oponuje.
Natomiast polecam piekarnię w jednej z chat, chleb dyniowy jest rewelacyjny, jagodzianki schodzą na pniu, a bułki nawet na drugi dzień są pycha.
Ł. L.
W lepszym skansenie nie byłem nigdy i już nigdy nie będę. Mieliśmy świetna przewodniczkę - kobieta z pasją. Pięknie opowiadała i oprowadzila po wielu budynkach bo niestety nie sposób zwiedzić wszystkich w ciągu jednego dnia. Obszar skansenu to ponad 30 ha. Radzę sknerom odzalowac i przewodnika opłacić, żeby coś dla siebie wynieść z tego pobytu w tym miejscu. Naprawdę z czystym sercem polecam i zachęcam. Jeszcze tam wrócę, żeby zwiedzić resztę budynków
A. M.
To nie jest zwykłe muzeum czy skansen - to wyjątkowe miejsce z niepowtarzalnym klimatem.
Bilety: 25 zł i 15 zł, nie ma biletów rodzinnych.
Czas zwiedzania to minimum 2 godziny. Muzeum zajmuje ogromny teren, jest podzielone na tematyczne sektory.
Warto!