Opinie o Bosfor Sp. z o.o.. (Biuro Podróży) w Opalenica (Wielkopolskie).
Opis
Informacje o Bosfor Sp. z o.o., Biuro podróży w Opalenica (Wielkopolskie)
Tutaj możesz zobaczyć lokalizację, godziny otwarcia, popularne czasy, kontakt, zdjęcia i prawdziwe recenzje wykonane przez użytkowników.
To miejsce ma dobre opinie, oznacza to, że dobrze traktują swoich klientów i będziesz czuł się świetnie korzystając z ich usług, polecam w 100%!
Mapa
Godziny otwarcia Bosfor Sp. z o.o.
Poniedziałek
09:00–19:00
Wtorek
09:00–19:00
Środa
09:00–19:00
Czwartek
09:00–19:00
Piątek
09:00–19:00
Sobota
09:00–12:00
Niedziela
Zamknięte
Opinie o Bosfor Sp. z o.o.
K. S.
Jestem baaaardzo zadowolona :) Mąż na rejsie szkoleniowym podniósł swoje kwalifikacje i już planuje trasy (N lub S) na następny rok. Nie przestaje mówić o Chorwacji i o szkoleniu na stopień sternika morskiego w którym brał udział i kompetencjach zespołu Bosforu. Pani Maju.... ogromne dzięki za pomoc przy organizacji rejsu w ekspresowym tempie :) ... do zobaczenia za rok. Dziękujemy i pozdrawiamy całą rodziną !:)
M. G.
Mieliście już okazję poznać moją recenzję rejsu rodzinnego
30 lipca - 6 sierpnia Chorwacja 2016.
Dziś nastąpi ciąg dalszy przygody z Bosforem.
7-15 lipca Rejs rodziny.
Kierunek -Split. Jeszcze dalej i dalej na południe w stronę słońca.
Załoga Stoncicy 10 osobowa, Gdynia i Poznań. Trzy rodziny i skipper Wojciech dobrze nam znany i bardzo lubiany.
Tak na wstępie wygląda nasza załoga, w porcie zamustrowania
PIROVAC, do którego każdy z nas dociera inną drogą.
Jesteśmy w końcu w komplecie, PIROVAC przywitał nas upalnym słońcem więc rozczarowania nie było
Mały uroczy port, od tego roku flagowa baza Bosfora z piękną nowoczesną mariną na którą ze swojego biura dumnie spogląda Szefowa Bosfora Maja.
No i zaczęło się.
Załoga się w komplecie uwija się a messa pęka w szwach od prowiantu. Pakujemy wszystko co się przydać może, przecież zaczynamy długi rejs.
Nadszedł wieczór, czas na pierwszy wspólny posiłek załogi.
Powoli się poznajemy, rozmawiamy i pomimo różnic i mimo chodem powoli ze zwykłych przypadkowo spotkanych turystów stajemy się załogą jachtu STONCICA, który od dziś będzie nam domem.
Załoga zgrywa się powoli i cele mamy różne a i trasy płynięcia w przeciwnych kierunkach. Cześć ku Północy żeglować pragnie a cześć ku Południu się skłania a łódka jest jedna.
JUGO zawiało problem rozwiązało! i złudzeń nam nie pozostawiło najmniejszych ze popłyniemy tam gdzie wiatr zechce i
poniesie STONCICE naszą.
Więc płyniemy z wiatrem, gdzie oczy poniosą i morze prowadzi.
Pierwszego portu -TRYBUNIJI
Miejsce urokliwe, wyjątkowe w którym to wieczorem cumujesz przy stoliku ze szklaneczkę rakiji, z rana zaś oddajesz cumę prosto ze stolika z pachnącą kawą.
Nieduży port, pięknie położony z cudownymi widokami ze wzgórz na których zachodzi i wstaje słońce.
Kolejny port to SIBERIK, z rozkoszą akceptują decyzję Skippera gdyż wiem ze obłowie się w srebrach chorwackich i nacieszę oczy widokiem pięknego starego portu.
Skoro świt załoga gotowa do wyjścia płyniemy ku ROGOZNICY.
Idzie nam coraz lepiej, powoli zlepiamy się w załogę a skipper prowadzi nas w lazurową zatoczkę pełną już amatorów nurkowania i plażowania.
Zatem dobijamy do reszty, młodsza cześć załogi zachwycona jest tym co na wodzie i pod nią a i starsza część załogi przypomina sobie lata szalonej zabawy.
Ruszmy dalej i dalej ze słońcem i wiatrem, a życie na jachcie toczy się własnymi prawami. Załoga jeść musi i klar być musi, więc uwijamy się w ukropie słońca i coraz to bliżej i bliżej nam do siebie.
Powoli każdy docenia uroki i atmosferę która to buduje się każdego dnia.
A Skipper Wojciech przygląda się nam bacznie i wie że już wkrótce docenimy Jego nieprzeciętne umiejętności, kunszt żeglowania , opanowanie i siłę spokoju.
Cierpliwie znosi nasze potknięcia, brak wiedzy i umiejętności.
Opowiada o wiatrach i chmurach o portach i miejscach w których warto być i zobaczyć. Ze stoicką cierpliwością uporczywie próbuje przekazać neofitom wiedzę dla nas jeszcze niekiedy tajemną.
Teoria teorią i w końcu zawiało i żagle kształtu nabrały a mocy Stoncica. I niesie nas powiew wiatru i szum fal.
Zwrot za zwrotem, sztagi i rufy,
A wiatry niosą ku naszej radości, jest moc i przechył na łajbie solidny i wiemy ze mamy garnki na mesie bo tłuką się niemiłosiernie. Pośród wysp garbatych , morzem lazurowym żeglujemy do portu KAPRIJE, gdzie pontonem na plażę pyrkamy powoli, na raty załoga dociera do celu.
I do KUKLJICY, poru znajomego zawitaliśmy po drodze, coby poczuć się jak w domu bo miejsca znajome uśmiech wywołują.
Na koniec PIROVAC wita STONCICE
a Skipper na PEKĘ do lokalnej knajpy prowadzi, gdzie z jagniąt i ośmiornic uczta dziś będzie.
I kielichy wzniesiemy za Rejs i załogę , żeby pamiętać i uczcić to co podczas tego rejsu przeżyliśmy.
POZDRAWIAM gorąco całą załogę STONCICY
Szefową Maję , Skipperów BOSFORA
Załogi Jachtu KOJKO, COCO JAMBO i SUNRISE
które to towarzyszyły nam podczas rejsu.
Serdecznie POZDROWIENIA I PODZIĘKOWANIA do
dla SKIPPERA WOJCIECHA
za cierpliwość, fachowość i pasje żeglarską
CDN
Marzena, Marek Michał Mateusz
Gąsiorowscy
D. G.
Polecam , profeska w każdym calu.